PRZYJEMNE Z POŻYTECZNYM
Fajnie jest być na luzie, czas mija leniwie choć tak naprawdę nie do końca!
Wczoraj w Gdańsku rozpoczął się Jarmark Św. Dominika. Coroczna impreza na Starym mieście, tak już po raz 754. Oprócz różnych atrakcji kulturalnych odbywa się handel starociami. To właśnie najbardziej mnie interesuje. Odkąd mieszkamy na wybrzeżu, cyklicznie tam jesteśmy.
Tak też było w sobotę. Chociaż pogoda płatała figle, bo popadywał deszczyk ludzi były tłumy. Oboje z mężem buszowaliśmy z radością w starych rupciach, no i oczywiście do domu przywieźliśmy "perełki". Tak nazywamy nasze zdobycze.
Uwielbiamy te rzeczy ze znakiem czasu, mają w sobie duszę i zazwyczaj są to typowe wytwory ludzkich rąk. Nasz dom ma styl... z lekka dawny, właśnie przez przedmioty starej daty.
O naszych "łowach" napiszę więcej innym razem.
Wieczór w Figuni spędziliśmy aktywnie z kulinarką na czele. Upiekliśmy ciasto sezonowe i zrobiliśmy paprykarz warzywny.
CIASTO Z OWOCAMI I KOKOSOWĄ KRUSZONKĄ
Składniki na spod ciasta:
- 3/4 kilograma sezonowych owoców (u mnie czerwona porzeczka i borówka)
- 20 dag. masła
- 1 szklanka cukru pudru
- 4 jajka
- 1 szkl. mąki orkiszowej (może być razowa)
- 1/2 szkl. mąki zwykłej
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
Owoce opłukać i obrać z szypułek. Składniki na spód ciasta oprócz mąki i jajek zmiksować na małych obrotach. Kiedy jest dość puszyste dodawać po jednym jajku i miksować do połączenia się składników, również na wolnych obrotach. Następnie powoli dodawać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i wymieszać starannie za pomocą łyżki. Piekarnik nagrzać do 170 stopni.
Składniki na kruszonkę:
- 6 łyżek masła zimnego
- 8 łyżek mąki orkiszowej
- 7 łyżek cukru brązowego
- 6 łyżek wiórek kokosowych
Z podanych składników zagnieść kruszonkę.
Tortownicę o średnicy 28 cm. wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć ciasto, rozprowadzić równomiernie. Wyłożyć owoce i wysypać na nie kokosową kruszonkę. Ciasto piec w temperaturze 180 stopni ok 70 minut.
Ciasto sezonowe podajemy posypane cukrem pudrem, z lodami lub innymi owocami.
Teraz pakujemy się i jedziemy w swoje rodzinne strony. Towarzyszy nam zaduma, otrzymaliśmy wiadomość o śmierci ostatniej siostry mojej Mamusi. Ciepłej, wesołej i serdecznej Cioci Anieli.
O paprykarzu warzywnym, który tak naprawdę przygotował mój małżonek napiszę po powrocie.