GOŚCINNY WEEKEND
Fajny czas, kiedy po przepracowanym tygodniu nadchodzi wypoczynek sobotnio - niedzielny. Mój był wyjątkowo fajny bo spędzony w gronie rodzinnym. W odwiedziny do nas przyjechał mój Brat z rodzinką. Piątkowe popołudnie i wieczór upłynęło na przygotowaniu gościny. Kuchnia była najbardziej obleganym pomieszczeniem. Oprócz tzw. konkretów (specjałów na słono) przygotowałam Tartę jagodową.
Ciasto na czasie, jagody obrodziły i trzeba je wykorzystać. W cieście tym zakochałam się kilka lat temu, kiedy to upiekła je moja koleżanka Justyna.
Podzielę się z Wami Kochani przepisem, podając moje zmiany do wersji podstawowej.
Spód - ciasto półkruche
Jeśli lubicie spody cienkie, składniki należy zmniejszyć o połowę. Ja wyrabiam ciasto z całości, połową wylepiam formę do tarty, a drugą połowę przechowuję w zamrażarce i wykorzystuję kolejnym razem.
- 30 dag mąki
- 15 dag masło
- 12 dag c. pudru
- 2 jaja
- szczypta soli
Masło wyjąć z lodówki na 1.5 godziny przed zagnieceniem ciasta, pokroić w kostkę do miski. Dodać jaja, sól, cukier, mąkę - wygnieść ciasto na gładkie i elastyczne. Umieścić w lodówce nakrywając ściereczką na ok. 1 godzinę. Wyjąć i rozwałkować ciasto na krążek, podsypując mąką. Wyłożyć dno i boki foremki, nakłuć widelcem i do lodówki na 15 min. następnie wstawić ponownie na 5 minut do piekarnika.
masa do wyłożenia tarty
- 20 dag cukru
- 3 łyżki mączki ziemniaczanej
- 200 ml. wody lub mleka
- 3 dag masła
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 2 łyżki likieru lub nalewki najlepiej wyrób własny lub przetarte owoce z nalewki na spirytusie (u mnie czarna porzeczka)
- 20 dag jagód
wierzch tarty
- płatki migdałów uprażone na suchej patelni
- ok. 1 l. świeżych jagód
Do garnka wsypać cukier i mąkę ziemniaczaną, zalać wodą, wymieszać. Doprowadzić do wrzenia mieszając i got ok. 10 minut na lekkim ogniu. Dosypać jagody i gotować jeszcze ok. 3 minuty mieszając. Zestawić garnek z płyty dodać masło, sok i likier. Wymieszać i pozostawić do wystudzenia. Masą wysmarować spód tarty. Następnie wysypać pozostałe jagody i podprażone migdały.
Można też przygotować inną wersję: wszystkie jagody wsypać do masy, wyłożyć na tartę i na masę migdały.
Tarta jest wspaniała, wszystkim bardzo smakowała, a do tego jakie wartości odżywcze jagód...Samo dobro!
No i jeszcze piosenka, którą zaśpiewałam 5-o letniemu synkowi mojego brata - Antosiowi.
Czy ktoś tę piosenkę jeszcze pamięta? ja pamiętam ją z przedszkola, to było dawno wiem, i być może któreś ze słów po prostu mi uciekło.
Uwaga: na spód można też wykorzystać gotowe ciasto francuskie ze sklepu, nie podpiekając go.
masa do wyłożenia tarty
- 20 dag cukru
- 3 łyżki mączki ziemniaczanej
- 200 ml. wody lub mleka
- 3 dag masła
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 2 łyżki likieru lub nalewki najlepiej wyrób własny lub przetarte owoce z nalewki na spirytusie (u mnie czarna porzeczka)
- 20 dag jagód
wierzch tarty
- płatki migdałów uprażone na suchej patelni
- ok. 1 l. świeżych jagód
Do garnka wsypać cukier i mąkę ziemniaczaną, zalać wodą, wymieszać. Doprowadzić do wrzenia mieszając i got ok. 10 minut na lekkim ogniu. Dosypać jagody i gotować jeszcze ok. 3 minuty mieszając. Zestawić garnek z płyty dodać masło, sok i likier. Wymieszać i pozostawić do wystudzenia. Masą wysmarować spód tarty. Następnie wysypać pozostałe jagody i podprażone migdały.
Można też przygotować inną wersję: wszystkie jagody wsypać do masy, wyłożyć na tartę i na masę migdały.
Tarta jest wspaniała, wszystkim bardzo smakowała, a do tego jakie wartości odżywcze jagód...Samo dobro!
No i jeszcze piosenka, którą zaśpiewałam 5-o letniemu synkowi mojego brata - Antosiowi.
"Jesteśmy jagódki, czarne jagódki mieszkamy w lesie zielonym.
Oczka mamy czarne, buźki granatowe, a sukienki są zielone i seledynowe.
A kiedy dzień nadchodzi, idziemy na jagody , a nasze czarne serca,
biją nam radośnie bum-tarara-bum.
Pójdziem na jagódki, wysmarujem brudki do kosza połowę a resztę na głowę,
dobrze się najemy, się wysmarujemy, a sukienki są zielone i seledynowe.
A kiedy dzień nadchodzi, idziemy na jagody, a nasze czarne serca,
biją nam radośnie bum-tarara-bum"
Czy ktoś tę piosenkę jeszcze pamięta? ja pamiętam ją z przedszkola, to było dawno wiem, i być może któreś ze słów po prostu mi uciekło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz