Od rana mam dobry humor, nic nie jest w stanie z równowagi wyprowadzić mnie, i choćby deszcz z nieba lunął to do wszystkich uśmiechać będę się!!!
Tak się złożyło, że dzisiaj na kartce w kalendarzu jest wypisane moje imię - Marzena, więc jest okazja, aby to uczcić!!! Na spokojnie oczywiście.
Upiekłam torcik bezglutenowy - przepis dostałam od koleżanki, jest przepyszny. Polecam, wykonanie jest proste i w miarę szybkie.
Oto przepis na torcik cytrynowy bezglutenowy
- 5 jaj
- 3/4 szkl cukru pudru
- 1/2 szkl mąki ziemniaczanej
- 1/2 szkl mąki kukurydzianej
- szczypta soli do ubicia białek
Białka ubić na sztywną pianę, dodając pod koniec ubijania stopniowo cukier puder (ubijając dalej). Do ubitej piany dodajemy po kolei żółtka i ubijamy dalej. Mąki mieszamy i przesiewamy do masy biszkoptowej stopniowo i delikatnie mieszamy łyżką, do połączenia składników. Tortownicę, a właściwie tylko jej dno wykładamy papierem do pieczenia. Boki formy niczym nie smarujemy. Wykładamy masę i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160-170 stopni, pieczemy ok 30-40 minut (do tzw. suchego patyczka).
Biszkopt po wystudzeniu nasączamy syropem cytrynowym (woda z cukrem - ok 1/2 szklanki wody i 2 łyżki cukru, gotować na małym ogniu kilka minut, wystudzić dodać sok z 1 cytryny i 2 łyżki spirytusu).
Masa śmietanowa:
- 2 małe śmietany 30%
- galaretka cytrynowa
Śmietanę ubijamy do sztywności i pod koniec dodajemy tężejącą galaretkę. Masę wykładamy na biszkopt i ustawiamy do lodówki, pozostawiając do następnego dnia.
No i oczywiście kwiatki od mojego małżonka, piękne tulipanki.
Ciasto jest lekkie o smaku cytrynowym, lekko orzeźwiającym - właśnie na nadchodzące ciepłe dni, których wyczekujemy z utęsknieniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz